Straszny, feministyczny chłam. Ideologiczna breja. Niczym komunistyczna agitka z czasów stalinowskich. Obraz upadku cywilizacji białego człowieka.

Nudne, głupawe, infantylne, nie wiadomo po co powstał ten film.

Nawet nie śmieszny.. a to agresywne niszczenie lalek przedstawiających małe dzieci przez dzieci- przerażające

Napewno nie jest to film dla dzieci, jak wskazuje ograniczenie wiekowe, zbyt dużo podtekstów o wiadomym charakterze, co na seansie powodowalo uciechę nastolatków... Dorosłym tego filmu nie polecam, gdyż w tym lukrowym klimacie i przy tendencyjnych tekstach trudno wytrzymać do końca. Z tej nudy wyszliśmy przed końcem filmu. Stracone pieniądze.

Wbrew pozorom film jest zasadniczo dla dorosłych. Ze względu na treść, nie formę. Różowy świat jest ilustracją i fajnym spektaklem. Tylko i aż. Aby się sensownie bawić i jeszcze coś wynieść z filmu, należałoby zacząć tak od wieku 13lat. Może ekstremalnie od 11. Tyle, że dzieci potraktują to tylko jako sympatyczne i śmieszne show. Ale tak naprawdę temat filmu dotyczy dzisiejszego społeczeństwa. I to na poważnie. Jest zaskakująco przewrotny, bo wreszcie ktoś dostrzegł nieoczywistą pozycję mężczyzn w świecie, gdzie emancypacja kobiet wymyka się niekiedy spod kontroli prowadząc do wynaturzeń działających przeciwko nim samym. Problem jest skomplikowany, ale pokazany w "pozytywnie amerykańskim" stylu, czyli możliwie klarownym. Bez zbędnego wdawania się w niuanse. Mimo, że po Ryanie Goslingu można było się spodziewać udziału w interesującym projekcie, to byłem jeszcze bardziej zaskoczony. Kreacja aktorska Margot Robbie perfekcyjna - z przymrużeniem oka i naturalna jednocześnie. To nie zwykły film. To spektakl. W lekki Broadway'owski sposób przekazujący ważne przesłanie. Sam jestem fanem kina off'owego z okolic Sundance i Berlina raczej niż Hollywood, ale to było super. Lekkie i przyjemne zdecydowanie bez poczucia straty czasu.